Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Helmut Schmidt: Człowiek stulecia

Helmut Schmidt Helmut Schmidt Ludwig Wegmann / Wikipedia
Odszedł chyba już ostatni polityk z pokolenia, które wzięło czynny udział w II wojnie światowej, a po wojnie kształtowało nową Europę.

Po Richardzie von Weizäckerze, Egonie Bahrze, a u nas Władysławie Bartoszewskim w osobie Helmuta Schmidta, kanclerza Republiki Federalnej z lat 1974–1982, odszedł chyba już ostatni polityk z pokolenia, które wzięło czynny udział w II wojnie światowej, a po wojnie kształtowało nową Europę.

Miał lat 96 i wydawał się niezniszczalny. Niemcy nazywali go „człowiekiem stulecia”. Urodzony kilka tygodni po upadku wilhelmińskiej Rzeszy w rodzinie nauczycielskiej. W czasie wojny był porucznikiem w artylerii przeciwlotniczej. W 1941 r. na froncie wschodnim. Potem szkoleniowiec w ministerstwie. Od 1946 r. w SPD, od 1959 r. w jej kierownictwie. Należał do tej grupy młodych polityków, którzy pożegnali się z marksizmem i pogodzili z NATO, a po budowie muru berlińskiego przez NRD w 1961 r. przygotowali „nową politykę wschodnią” (uznanie granicy na Odrze i Nysie oraz NRD), a w latach 70. byli rzecznikami polityki odprężenia i uznania status quo w Europie.

Renomę sprawnego organizatora Helmut Schmidt zyskał w 1962 r., gdy będąc senatorem w Hamburgu, pokierował w czasie wielkiej powodzi akcją ratunkową. W rządzie Willy’ego Brandta był najpierw ministrem obrony, a w końcu „superministrem” gospodarki i finansów. Po przegranym wotum zaufania w Bundestagu w 1982 r. został na zaproszenie właściciela „Die Zeit” wydawcą tego tygodnika. I przez 32 lata skrupulatnie uczestniczył w zebraniach zespołu, komentując sytuację międzynarodową, gospodarkę światową i tajniki polityki realnej. Pisał liczne książki, które szybko stawały się bestsellerami, a telewizyjne rozmowy z nim – zawsze w kłębach papierosowego dymu – były medialnymi wydarzeniami. Jego publiczne dysputy na scenach teatralnych przyciągały tłumy.

Reklama