Aby liczyć się w walce z Hillary Clinton o Biały Dom, wystarczyłoby nie wygadywać głupot, nie wyzywać imigrantów i martwić się o biedniejszych. Niby niewiele, ale te warunki spełnia tylko republikański kandydat o kubańskich korzeniach – Marco Rubio.
Kiedy Marco Rubio został najmłodszym w historii przewodniczącym parlamentu stanowego na Florydzie, gubernator Jeb Bush podarował mu pozłacany chiński miecz, broń „mistycznego wojownika”. Syn i brat dwóch prezydentów oraz 35-letni wówczas republikański polityk byli sojusznikami i uchodzili za przyjaciół. Rubio szanował Busha jako swego mistrza i protektora, Jeb popierał młodego Marka, wspomagając go sutymi donacjami i kontaktami na każdym szczeblu jego politycznej kariery. Start Busha w wyborach 2016 r.
Polityka
1/2.2016
(3041) z dnia 27.12.2015;
Świat;
s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Miecz na Trumpa"