Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Co by zrobił dziadek Chomeini?

Hasan, wnuk ajatollaha Chomeiniego, przemawia na tle portretu dziadka. Hasan, wnuk ajatollaha Chomeiniego, przemawia na tle portretu dziadka. Liang Youchang/Xinhua / East News
Słynny przywódca irańskiej rewolucji islamskiej doczekał się 15 wnucząt. Sprawiają one coraz więcej kłopotów irańskim władzom.
Wnuczka Chomeiniego Zahra EszragiScott Peterson/Getty Images Wnuczka Chomeiniego Zahra Eszragi

Hasan z wyglądu nie przypomina dziadka. W każdym razie na pewno nie ogranicza się do owoców, jogurtu i ryżu, jak słynny ajatollah. Słabo mu też idzie hodowanie rudej brody. I te brwi – u dziadka gęste i czarne, były znakiem rozpoznawczym, trochę jak wąsik Hitlera. U Hasana przerzedzone i zaokrąglone, są raczej świadectwem łagodnej natury i umiarkowania.

Hasan ma 43 lata i jest średniej rangi szyickim duchownym – biskupem, zakładając, że ajatollah to odpowiednik kardynała. Irańczycy pamiętają go dobrze jako malucha u boku dziadka, bo w dzieciństwie miał blond włosy, co u Persów rzadko się zdarza. Do seminarium w Kom, czyli irańskiej Częstochowie, trafił jako 17-latek. Polityka długi czas zupełnie go nie interesowała. Publicznie udzielał się raz do roku, zawsze 4 czerwca, czyli w rocznicę śmierci dziadka. Wygłaszał wówczas przemówienia jako wnuk, ale też kustosz jego mauzoleum.

Pierwszy raz nie wytrzymał osiem lat temu. W wywiadzie dla jednej z gazet w eleganckich słowach powiedział, że Iranem rządzą idioci (był to czas prezydentury Mahmuda Ahmadineżada), a na koniec zacytował dziadka: „Gdy do polityki wchodzą karabiny, to oznacza koniec dialogu”. Była to aluzja do rosnącej pozycji Strażników Rewolucji, formacji na podobieństwo armii – przy zachowaniu proporcji – takich irańskich oddziałów SS.

Reżim przejął się nie na żarty i w prasie natychmiast pojawiło się kilka oczerniających Hasana publikacji. Zarzucono mu korupcję, dalekie wyjazdy zagraniczne, popieranie nieodpowiednich polityków, a nawet to, że jeździ BMW. W obronę wzięło go kilku kolegów dziadka i miliony Irańczyków, dla których atak na członka Rodziny Imama (Beit-e Imam) był nie do pomyślenia.

Jesienią pierwszy raz Hasan zgłosił swoją kandydaturę w wyborach.

Polityka 13.2016 (3052) z dnia 22.03.2016; Świat; s. 69
Reklama