24-letni (lub 25-letni, jak podają niektóre źródła) Nadżim Laachraoui został uchwycony przez lotniskowe kamery – był ubrany w białą kurtkę i ciemny kapelusz. Prawdopodobnie uciekł z lotniska, kiedy jego ładunki nie eksplodowały.
Mężczyzna – podejrzewany o związki z paryskimi zamachami – od kilku miesięcy był poszukiwany listem gończym, wystawionym przez belgijskie służby. Laachraoui w 2013 roku miał wyjechać do Syrii. Posługiwał się wówczas przydomkiem Sufian Kajal, co zostało odnotowane, gdy podróżując razem z Abdeslamem, został zatrzymany na granicy Węgier i Austrii. Francuskie służby uważają, że był również zamieszany w przeprowadzony przed siedmioma laty zamach terrorystyczny w Egipcie.
„Guardian” powołując się na flamandzkojęzycznego dziennikarza Michael Sephilha podał, że mężczyzna został aresztowany w jednej z pizzeri. Informacje te nie potwierdziły się.
Jak podaje „Guardian”, jego DNA znaleziono w mieszkaniu w Namur, które wynajął pod fałszywym nazwiskiem i w którym przebywali zamachowcy w Auvelais. Ślady prowadzące do tego mężczyzny zostały również znalezione w kryjówce w brukselskiej dzielnicy Schaerbeek. W mieszkaniu odszukano materiały wybuchowe naszpikowane gwoździami i chemikaliami oraz flagi tzw. Państwa Islamskiego.
Na trop tej kryjówki miał naprowadzić policję taksówkarz, który wiózł trzech podejrzanych zamachowców z mieszkania na lotnisko. Kierowca zapamiętał, że mężczyźni mieli tak dużo bagażu, że nie zmieścił się on w całości do samochodu. Domniemani zamachowcy nie pozwolili kierowcy pomóc w wypakowywaniu bagażu z samochodu.
Dwaj pozostali domniemani zamachowcy zarejestrowani przez kamery na lotnisku Zaventem zostali zidentyfikowani jako bracia 27-letni Chalid i 30-letni Ibrahim el-Bakraoui.