Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Słodko-kwaśne stulecie

Jak Zachód wymyślił Bliski Wschód

Emocjonalnie Orient stał się pozytywem – siedliskiem wartości tak mocnych, że można za nie umierać. Emocjonalnie Orient stał się pozytywem – siedliskiem wartości tak mocnych, że można za nie umierać. Jewel Samad/AFP / East News
Dokładnie sto lat temu Europejczycy wymyślili sobie nowoczesny Bliski Wschód. Dziś pierwotną fascynację własnym tworem zastąpił lęk.
Bliski Wschód urzekał tajemniczością. „Modlitwa na pustyni”, malował Tomasz Ajdukiewicz, 1887 r.Wikipedia Bliski Wschód urzekał tajemniczością. „Modlitwa na pustyni”, malował Tomasz Ajdukiewicz, 1887 r.

W grze o emocje Europa przegrywa z Bliskim Wschodem. Siła jego wartości i religijny żar przyćmiły nudny zachodni racjonalizm. To dlatego w „Uległości” Michela Houellebecqa Francuzi wybierają muzułmanina na prezydenta – chcą w coś wierzyć. „Poszukiwanie sensu powraca. Coraz więcej ludzi nie wytrzymuje życia bez Boga. Ateizm trudno znieść – on boli” – opowiada Houellebecq na antenie France2, a dopytywany, czy on też tak to odczuwa, przytakuje. W „Uległości” nawet symbol zgnuśniałej emocjonalnie Europy – profesor literatury na Sorbonie, specjalizujący się w dekadenckim Huysmansie – przechodzi na islam. To nie przypadek, że przed Houellebecqiem o podobnym poczuciu bezsensu pisał czołowy brytyjski autor Julian Barnes: „Nie wierzę w Boga, ale odczuwam jego brak”.

Inność i fascynacja

Obaj pisarze – Francuz i Brytyjczyk, spadkobiercy kolonialnych przodków – wyrażają dziś podobny strach moralny przed siłą nieeuropejskich emocji. To uczucie jest nowe. Gdy sto lat temu europejski kolonializm w Oriencie sięgał zenitu, Brytyjczycy i Francuzi odczuwali coś zgoła innego: fascynację i dominację.

Brytyjski urzędnik sir Mark Sykes, rysując palcem po mapie Bliskiego Wschodu w 1916 r., zdecydował: „Zakreślimy linię od litery e w Akce (ang. Acre) do ostatniego k w słowie Kirkuk”. Tak położył fundament pod podział stref wpływów między Francją i Wielką Brytanią oraz pod granice wielu przyszłych państw arabskich: zachodnich nowotworów bez własnej historii, narodowości ani nawet symboli. To Brytyjczyk Sykes narysował flagę arabskiego nacjonalizmu – połączenie kolorów czerwonego, czarnego, białego i zielonego – która do dziś w różnych kombinacjach jest oficjalną flagą Syrii, Iraku, Palestyny, Egiptu, Jordanii, Jemenu, Kuwejtu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy Sudanu.

Polityka 20.2016 (3059) z dnia 10.05.2016; Świat; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Słodko-kwaśne stulecie"
Reklama