Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Planeta Brytania

Norman Davies: czy Brexit oznacza rozpad Wielkiej Brytanii

Norman Davies Norman Davies Rafał Siderski/Wprost / Forum
Rozmowa z prof. Normanem Daviesem, historykiem, autorem „Wysp”, o przyczynach i skutkach wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej.
Polityka

Adam Szostkiewicz: – Dlaczego Brexit?
Norman Davies: – Długo by mówić. Może nawet w pewnym sensie o oszustwie. Tak zwany lud w północnej Anglii i w Walii zaprotestował w ten sposób przeciwko polityce zaciskania pasa prowadzonej od lat przez rząd w Londynie. Rozgoryczeni ludzie zademonstrowali swoje niezadowolenie z liderów politycznych i ze stanu spraw w państwie.

Głosowali bardziej przeciwko politykom niż przeciwko Unii?
Tak mogło być. Liderzy kampanii za wyjściem mieli wsparcie nacjonalistów angielskich. Od dziesięcioleci na Wyspach trwają procesy odśrodkowe. Mają różne przyczyny, m.in. nieproporcjonalnie wielką rolę Londynu. Ludzie, którzy mieszkają na prowincji, czują się zdominowani przez stolicę, elity itd. Powodem jest też bunt przeciwko tzw. dewolucji: Szkoci, Walijczycy, nawet mieszkańcy Belfastu mają swoje parlamenty regionalne, a Anglicy nie.

Co w tym złego?
Ano to, że w Anglii ludzie mówią rzeczy, które przed laty słyszałem w Moskwie: „my utrzymujemy całe demoludy, oni marnują pieniądze, a my nie mamy nic”. W Anglii narasta nacjonalistyczne przekonanie, że Anglia i dobra wola Anglików są nadużywane przez resztę Zjednoczonego Królestwa. Nie wszyscy Anglicy tak uważają, ale wielu owszem. Podział na tym tle jest coraz głębszy. To się zaczęło od konfliktów w gronie samych konserwatystów w czasach pani Thatcher. Pokolenie Camerona miało dość i zaryzykowali referendum. Byli przekonani, że nie będzie problemu. Trochę krzyku i po sprawie.

Źle skalkulowali?

Polityka 27.2016 (3066) z dnia 28.06.2016; Temat tygodnia; s. 14
Oryginalny tytuł tekstu: "Planeta Brytania"
Reklama