Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Rewanż rozbitków

Donald Trump budzi demony. Faszyści coraz silniejsi w USA

Amerykański faszyzm lubi patriotyczne barwy, chce powrotu do świetności. Amerykański faszyzm lubi patriotyczne barwy, chce powrotu do świetności. Barcroft / Getty Images
Obawa, że w USA pewnego dnia zatriumfuje faszyzm, nie jest nowa. Ale Donald Trump sprawił, że jeszcze nigdy nie była tak realna.
W powieści Philipa Rotha to Charles Lindbergh zostaje prezydentem i pociąga Amerykę w stronę faszyzmu.John M. Noble/Wikipedia W powieści Philipa Rotha to Charles Lindbergh zostaje prezydentem i pociąga Amerykę w stronę faszyzmu.

[Artykuł ukazał się w tygodniku POLITYKA w lipcu 2016 roku]

Pod koniec czerwca w Sacramento, stolicy Kalifornii, przed siedzibą stanowego kongresu doszło do brutalnego starcia kilkudziesięciu neonazistów z Tradycjonalistycznej Partii Pracujących i grupy Golden State Skinheads z działaczami lewicowej Antify oraz kilku innych organizacji, m.in. skupiających mniejszości afroamerykańską i latynoską. Manifestacja tych pierwszych była planowana od wielu tygodni. Lokalne grupy obywatelskie, akademicy od politycznych ekstremizmów i mowy nienawiści ostrzegali przed nadciągającą przemocą, ale władze nie kiwnęły palcem. Poszanowanie dla wolności słowa w USA obejmuje również neonazistów.

Ludzie z Tradycjonalistycznej Partii Pracujących nie uważają się za neonazistów. Opisują siebie jako „pierwszą w Ameryce partię stworzoną przez i dla pracujących rodzin”. Głoszą, że są Aryjczykami i nacjonalistami; niektórzy dodają, że dążą do supremacji białej rasy. Część krytyków kupuje to wyjaśnienie i powiela argument, że prawdziwi naziści mieli wpisane w swój program ludobójstwo, a biali nacjonaliści z Ameryki nie posuwają się tak daleko. Brian Levin z Centrum Badań nad Nienawiścią i Ekstremizmem w Uniwersytecie Kalifornijskim mówi, że są Ku Klux Klanem bez białych fatałaszków i kapturów.

Naczelną ideą demonstracji zwołanej w Sacramento był – jak twierdzą jej protagoniści – sprzeciw wobec „brutalnych ataków na białą rasę”. To aluzja do starć, do jakich dochodziło w Kalifornii przy okazji wystąpień Donalda Trumpa. W odpowiedzi usłyszeli okrzyki znacznie większej kontrdemonstracji: „Nazistowskie szumowiny!” i „Naziści do domu”. Kilkadziesiąt osób z obu stron ulicznej bitwy wymagało pomocy medycznej.

Polityka 31.2016 (3070) z dnia 26.07.2016; Świat; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Rewanż rozbitków"
Reklama