Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Dialog wsobny

My sobie, Ukraińcy sobie

Kijów, marsz z okazji 107. rocznicy urodzin Stepana Bandery Kijów, marsz z okazji 107. rocznicy urodzin Stepana Bandery STR/NurPhoto/Sipa USA / East News
Niebo nad polsko-ukraińskimi stosunkami zaciąga się chmurami. Mimo że Polacy i Ukraińcy tego nie chcą ani też im się to nie opłaca.
Ukraińscy nacjonaliści podczas marszu w Kijowie. Październik 2014 r.East News Ukraińscy nacjonaliści podczas marszu w Kijowie. Październik 2014 r.

Incydenty mnożą się od dawna i – ziarnko po ziarnku – usypują barykadę dzielącą oba kraje. Całkiem niedawno po ukraińskiej stronie granicy, podczas protestów przeciwko tymczasowemu zamknięciu małego ruchu granicznego, zaatakowano jadących do Lwowa Polaków. Po stronie polskiej, w Przemyślu, polscy nacjonaliści wdali się w szarpaninę z członkami ukraińskiej procesji. Ostatnio do Polski nie wpuszczono ukraińskiego zespołu rockabilly Ot Vinta pod zarzutem, że jego członkowie promują ounowski nacjonalizm.

To, że dobre stosunki z Ukrainą są konieczne, wiedzą prawie wszyscy: od dawnych rządzących, którzy wspierali Ukrainę podczas obu Majdanów, po rządzących obecnie, włącznie z Macierewiczowskim MON. Gorzej z praktyką, bo mało kto w Polsce może pogodzić się z faktem, że nazwiskami działaczy OUN i UPA nazywane są na Ukrainie ulice i place, że stawia się im pomniki, że to na nich buduje się narodową tożsamość. Bo gdyby nie fakt, że banderowska tradycja stała się już częścią ukraińskiego tożsamościowego i politycznego mainstreamu, Polska wrzucałaby ją najpewniej do jednego worka z faszyzmem i nazizmem.

Ukraińcy uważają, że Polacy mocno spłycają sprawę. Tak twierdzi np. Wołodymyr Wiatrowycz, szef ukraińskiego IPN, i najważniejsza z osób odpowiedzialnych za politykę historyczną. Na Ukrainie opinie na jego temat są zróżnicowane: od oskarżeń o nacjonalizm i manipulowanie historią po entuzjastyczne poparcie, którego na łamach pisma „Zbrucz” udzielił niedawno Wiatrowyczowi pisarz Jurij Andruchowycz.

Z Wiatrowyczem umówiony byłem w Kijowie na Majdanie. Siedział już w knajpie z polską delegacją, która co chwila powoływała się na koneksje z nowym rządem.

Polityka 32.2016 (3071) z dnia 02.08.2016; Świat; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Dialog wsobny"
Reklama