Fidel Castro skończył 90 lat. W liście nie kryje dystansu wobec odwilży ze Stanami Zjednoczonymi
W sobotę w dniu swoich urodzin zjawił się w Teatrze im. Karola Marksa w Hawanie na uroczystości z tej okazji, ale głosu nie zabrał.
Odczytano jego list z podziękowaniem za życzenia. Wspominał w nim dzieciństwo i krytykował Baracka Obamę za to, że w czasie wizyty w Japonii nie przeprosił za zbrodnię, jaką było zrzucenie bomb atomowych na Hiroshomę i Nagasaki. Fidel nie kryje dystansu wobec odwilży między Kubą a Stanami Zjednoczonymi, którą zapoczątkowali jego młodszy brat Raul i kończący swoją drugą kadencję Obama.
Z powodów zdrowotnych władzę przekazał dekadę temu. W ostatnim publicznym przemówieniu, w kwietniu tego roku na zjeździe Komunistycznej Partii Kuby, potwierdził – wbrew duchowi naszego czasu – swoją wiarę w idee komunizmu. O odwiecznym wrogu, Ameryce, nie wspomniał. Mówił o niebezpieczeństwie rozprzestrzeniania na świecie broni masowej zagłady, głodzie, globalnym ociepleniu.
Z okazji 90. urodzin prasa na świecie poświęca mu obszerne teksty. „Granma”, oficjalny organ partii, zatytułował urodzinowy artykuł „Fidel, wielki przyjaciel świata”. „New York Times”: „W 90. urodziny Castro dziękuje Kubie i krytykuje Obamę”. Hiszpański „El Pais” zaprezentował w internetowym wydaniu galerię zdjęć upamiętniających ważne momenty z życia wodza kubańskiej rewolucji pt. „Fidel Castro – mit i kontrowersja”. Brytyjski „Guardian”: „Kuba świętuje 90. urodziny Fidela Castro muzyką i fajerwerkami”.
W „New Yorkerze” Jon Lee Anderson, autor monumentalnej biografii Che Guevary, który pracuje obecnie nad biografią Fidela, pisze tak: „Urodził się 13 sierpnia 1926 r., trzy lata przed Wielkim Kryzysem. Filmy fabularne były jeszcze nieme; podróże lotnicze – w powijakach; większość podróżujących po świecie podróżowała statkami; wiele marynarek wojennych posługiwało się wciąż statkami żaglowymi.