Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Poszukiwani: Europejczycy

Unia Europejska – nie bardzo wiadomo, co to za wspólnota

Aparat urzędniczy Unii, na pewno specjalistyczny i wykształcony, razi technokratycznym charakterem. Aparat urzędniczy Unii, na pewno specjalistyczny i wykształcony, razi technokratycznym charakterem. European People's Party / Wikipedia
77 lat po wybuchu wojny Europie potrzeba więcej ludzi, którzy na serio biorą swoją podwójną tożsamość – narodową i europejską.
Jeden z twórców Unii powiedział: „Nie tworzymy koalicji państw, lecz jednoczymy ludzi”. W 2016 r. tego nie widać.Janek Skarżyński/AFP/East News Jeden z twórców Unii powiedział: „Nie tworzymy koalicji państw, lecz jednoczymy ludzi”. W 2016 r. tego nie widać.

Drugą światową wojnę rozniecono w imię przestrzeni życiowej dla narodu niemieckiego. W pierwszej też wciągano na sztandary hasła narodowe. Historia wciąż ostrzega Europejczyków przed podgrzewaniem narodowych emocji. A właściwie – ich przegrzewaniem.

Gdy podczas konferencji na Sorbonie w 1882 r. Ernest Renan stawiał pytanie: „Co to jest naród?” – na kontynencie ścierały się trzy koncepcje. Jedna polityczna: narodu jako zbiorowiska ludzi żyjących pod tym samym prawem i reprezentowanych przez ten sam parlament. Druga, narodu umowy wolnych obywateli, a nawet codziennego plebiscytu, ludzi świadomie potwierdzających pragnienie wspólnego życia. I trzecia – jedyna naprawdę gorąca i potencjalnie groźna – romantycznej wspólnoty krwi, ofiary Boga, języka i losu.

W tym sensie historia narodów europejskich była mozaiką. W uproszczeniu, we Włoszech, w Niemczech i Polsce to naród budował państwo, a we Francji, Hiszpanii czy Szwecji państwo powstało najpierw, a naród później. Jednak w obu wypadkach elity, zwłaszcza w XIX w., mobilizowały się do budowania tożsamości narodowej. Bo ta tożsamość nie jest tylko naturalnym produktem losów: jest owocem intensywnej pielęgnacji. Wznoszono wielkie instytucje kultury: muzea narodowe, biblioteki, pinakoteki, muzea etnograficzne. Do apelu stawali pisarze. Wybuch Wielkiej Wojny w 1914 r. niemal w całej Europie wywołał entuzjazm narodów, gotowych bronić swego honoru i wielkości. Potrzeba było jeszcze jednej wojny, aby przerażona sobą Europa Narodów zaczęła na serio szukać szerszej tożsamości.

Ojcowie europejskich Wspólnot zaprojektowali maszynerię, która wdrażała nowe integracje stopniowo, metodą małych kroków, przez zniesienie ceł, wspólne standardy techniczne, wreszcie – wspólną walutę i zniesienie granic.

Polityka 36.2016 (3075) z dnia 30.08.2016; Świat; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Poszukiwani: Europejczycy"
Reklama