Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Środki masowego przerażenia

Media – potężna broń terrorystów

Państwo Islamskie opanowało po mistrzowsku sztukę korzystania z technologii cyfrowych. Państwo Islamskie opanowało po mistrzowsku sztukę korzystania z technologii cyfrowych. Emilio Morenatti/Pool/Reuters / Forum
Jason Burke o tym, jak cyfrowa rewolucja zmieniła terroryzm.
Jason BurkeGuillem Lopez/Photoshot/Reporter Jason Burke

Tomasz Targański: – Jesteśmy dziś bezpieczniejsi?
Jason Burke: – Nie. Wręcz przeciwnie. Terroryści nie muszą już organizować kolejnego 11 września.

Dlaczego?
Zmieniła się rola mediów. Zamachowcy, aby dotrzeć do publiczności, nie potrzebują już stacji telewizyjnych. Wystarczy internet.

Czy sposób przekazu jest tak ważny? Terrorowi zawsze towarzyszył rozgłos.
Podczas rewolucji francuskiej określenie la Terreur oznaczało konkretny czas, w którym rząd organizował spektakularne publiczne egzekucje. W istocie chodziło o przedstawienie, które zawładnie wyobraźnią i wyśle czytelny sygnał. Cel terroru – państwowego czy indywidualnego – to zastraszyć wroga, zmobilizować stronników, a niezdecydowanych zmusić, by dokonali wyboru, kogo popierają. Aby osiągnąć sukces na tym polu, terroryści musieli jednak dotrzeć do masowej publiczności. Nie przypadkiem nowoczesny terroryzm narodził się niemal równocześnie z pojawieniem się masowych mediów.

Jak w tym wszystkim umiejscowić zamachy na Nowy Jork i Waszyngton?
Fenomen tamtego ataku to efekt wielu czynników: wysokiej liczby ofiar, eksponowanego celu, ale przede wszystkim obrazu transmitowanego na żywo przez wszystkie stacje telewizyjne. Atak na Pentagon nie utkwił nam w głowach, bo nikt go nie sfilmował.

W najnowszej książce „The New Threat” pisze pan, że media dostarczają terrorystom tlenu.
Przynajmniej części z nich, ponieważ islamski ekstremizm jest bardzo niejednorodny. Weźmy Al-Kaidę i tzw. Państwo Islamskie (PI). Mamy tutaj dwa zupełnie różne podejścia do wykorzystania technologii cyfrowych. PI tę sztukę opanowało po mistrzowsku, natomiast Al-Kaida została w tyle.

Polityka 37.2016 (3076) z dnia 06.09.2016; Świat; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Środki masowego przerażenia"
Reklama