Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Granie dżunglą

Prezydent Francji chce zlikwidować nielegalne obozowisko w Calais. To element kampanii wyborczej?

Charles Platiau / Forum
Dżunglę, która powstała dwa lata temu, nagle zaczęło odwiedzać wielu polityków, a temat koczujących tam w nieludzkich warunkach migrantów stał się bardzo nośny.

Dżungla, w której mieszka według różnych szacunków od 7 do 10 tys. migrantów, jest według François Hollande’a hańbą dla Francji. Dlatego ma zniknąć. Mieszkający w niej na dziko ludzie mają być podzieleni na 40–50-osobowe grupy i przeniesieni do ośrodków rozsianych po całym kraju.

Na zarzut, że w ten sposób powstaną kolejne minidżungle, prezydent Hollande odpowiada, że migranci w ośrodkach będą przebywali czasowo, od trzech do czterech miesięcy, do momentu rozpatrzenia ich przypadków. Ci, którzy będą spełniać kryteria azylowe, będą mogli zostać we Francji, natomiast pozostali zostaną deportowani. Bo, jak zaznacza prezydent, „we Francji żadnego obozu dla imigrantów nie powinno być”.

Wszystko to pachnie rozpoczętą kampanią prezydencką. Dżunglę, która powstała dwa lata temu, nagle zaczęło odwiedzać wielu polityków, a temat koczujących tam w nieludzkich warunkach migrantów stał się bardzo nośny. W zeszłym tygodniu próbujący wyjść z niebytu i starający się o fotel prezydenta Nicolas Sarkozy zapowiedział, że jeśli Francuzi w kwietniu zagłosują na niego, to jeszcze przed końcem lata 2017 r. dżungla z Calais zniknie.

Urzędujący prezydent też jakoś częściej ostatnio temat dżungli podejmuje. Sukces w postaci zlikwidowania obozu bardzo by mu się przydał. Temat stał się więc nośny. Prezydent wzywa nawet Brytyjczyków, aby w „tym humanitarnym wysiłku” również wzięli udział. W końcu ludzie z dżungli chcą przedostać się na teren Wielkiej Brytanii. A wysoki na 4 metry betonowy mur, który za brytyjskie pieniądze za chwilę ma stanąć wzdłuż głównej autostrady wiodącej do portu w Calais, mocno utrudni im starania, ale całkowicie ich nie zniechęci.

Misterny plan Hollande’a nie przewiduje jednak, że migranci zrobią wiele, żeby do legalnych ośrodków się nie przenieść.

Reklama