Zagraniczne media o Czarnym Proteście: Polki nie chcą żyć w drugim Salwadorze
W poniedziałek, 3 października, Polki zorganizowały jednodniowy protest ostrzegawczy przeciwko nowej ustawie antyaborcyjnej procedowanej w Sejmie. Wzorem jest protest kobiet w Islandii, który w 1975 roku sparaliżował cały kraj.
Jak podkreśla „The Independent”, brytyjski dziennik, ruchowi feministycznemu i ruchowi prochoice w przeszłości bardzo trudno było zachęcić wiele tysięcy osób do wyjścia na ulicę. Większość Polaków i Polek – 74 proc. – popiera ustawę, która została wypracowana w 1993 roku – pisze Charlotte England, powołując się na sondaż „Newsweeka”.
Polska już teraz ma jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów prawnych w Europie – zaznacza z kolei „The Guardian”. „Wiele polskich kobiet twierdzi, że wkrótce mogą zostać ograniczone fundamentalne prawa człowieka, a nowe przepisy uderzą zarówno w ich bezpieczeństwo, jak i godność” – pisze Christian Davies.
„Polki naprawdę się zradykalizowały, bo zrozumiały, że nowe prawo może doprowadzić do ukarania niewinnych kobiet, które przeszły przez poronienia” – zaznacza dr Agnieszka Graff, autorka „Świata bez kobiet”, w rozmowie z Daviesem.
„Kobiety, które sprzeciwiają się zaostrzeniu przepisów aborcyjnych, zrezygnowały ze swoich obowiązków, aby wziąć udział w manifestacji” – poinformowało z kolei BBC i podkreśliło, że jednocześnie odbywa się manifestacja przeciwników aborcji. „Aktywiści antyaborcyjni wybrali kolor biały” – podano.
Jeżeli procedowane w parlamencie prawo – co z punktu widzenia sejmowej arytmetyki nie stanowi żadnego problemu dla partii rządzącej – wejdzie w życie, to Polska będzie miała restrykcyjne prawo antyaborcyjne, podobne do tego, które obowiązuje dziś w dwóch innych krajach w Europie: na Malcie i w Watykanie – podkreśla BBC.