Toczący się od lat konflikt w Kaszmirze Indie i Pakistan przeniosły do kin i do teatrów. Z powodu ataku z połowy września, w którym zginęło 19 żołnierzy indyjskiej armii, czyli najwięcej od kilkunastu lat, w Delhi ogłoszono bojkot pakistańskich twórców. Z ekranów kin zdjęto nie tylko pakistańskie produkcje, ale nawet filmy, w których występują pakistańscy aktorzy. Groźby zaczęli dostawać właściciele teatrów, którzy nie zdjęli z afisza przedstawień z udziałem pakistańskich artystów. A pod koniec września hinduscy producenci przegłosowali zakaz zatrudniania Pakistańczyków w Bollywood.
Zabroniono też Pakistańczykom udziału w odbywających się w Indiach światowych mistrzostwach kabaddi, niezwykle popularnym miejscowym sporcie, który jest połączeniem zapasów i berka. Premier Narendra Modi wycofał się z udziału w listopadowym szczycie przywódców państw Azji Południowej, który odbywa się w stolicy Pakistanu, Islamabadzie. A podczas szczytu w Delhi, gdzie byli obecni m.in. przywódcy Rosji, Chin i Brazylii, wykorzystał to forum do ostrego ataku na muzułmańskiego sąsiada. Teraz napięcie może jeszcze się nasilić, ponieważ niedługo Indyjską Partię Ludową Modiego czekają wybory w najludniejszym stanie Indii, Uttar Pradesh, w którym nacjonalizm jest bardzo silny, i antypakistańskie hasła łatwo będzie można przekuć w zwycięstwo.