red.
25 października 2016
Premiera na ringu
Premier Norwegii Erna Solberg została skrytykowana (również przez niektórych członków własnej partii) za zbyt radosne kibicowanie. Krytycy zarzucają jej, że szefowi rządu nie przystoi publiczne zachwycanie się tak brutalnym sportem jak boks – tymczasem pani Solberg pozowała nawet fotoreporterom do zdjęć na środku ringu. Jej niezwykły entuzjazm wziął się jednak ze spełnienia jednej ze swoich obietnic wyborczych, czyli przywrócenia w ojczyźnie zawodowego boksu: dyscyplina została w tym kraju zdelegalizowana w 1981 r.
Premier Norwegii Erna Solberg została skrytykowana (również przez niektórych członków własnej partii) za zbyt radosne kibicowanie. Krytycy zarzucają jej, że szefowi rządu nie przystoi publiczne zachwycanie się tak brutalnym sportem jak boks – tymczasem pani Solberg pozowała nawet fotoreporterom do zdjęć na środku ringu. Jej niezwykły entuzjazm wziął się jednak ze spełnienia jednej ze swoich obietnic wyborczych, czyli przywrócenia w ojczyźnie zawodowego boksu: dyscyplina została w tym kraju zdelegalizowana w 1981 r., a sportowcom walczącym w ringu za pieniądze groziła kara więzienia. Nastrój w Oslo zmienił się dopiero dzięki Cecilii Braek
Pełną treść tego i wszystkich innych artykułów z POLITYKI oraz wydań specjalnych otrzymasz wykupując dostęp do Polityki Cyfrowej.