Południowi Koreańczycy ćwiczą własne pogrzeby. Pochówek odbywa się w sali przystrojonej chryzantemami, na Dalekim Wschodzie będących symbolem nieśmiertelności. Oferowany jest kosztem kilku godzin, równowartości stu kilkudziesięciu złotych i dowolnej ilości chusteczek na otarcie płynących łez. Na wstępie opowiada się mistrzowi ceremonii, co popchnęło delikwenta do przećwiczenia ostatniej drogi. Później przychodzi czas na spisanie listu do najbliższych, wreszcie krótka medytacja w zamkniętej, ciemnej trumnie.