Na pierwszy rzut oka nie dzieje się nic. Dopiero niedaleko placu Rewolucji ustawiono pięć dużych fotografii z podpisem „Fidel między nami”. To novum, bo za życia Fidel Castro nie godził się na stawianie sobie pomników, a te zdjęcia to namiastka. Podobno w testamencie też zabronił.
Na samym placu Rewolucji, gdzie kilka dni wcześniej setki tysięcy Kubańczyków oddawały hołd zmarłemu w wieku 90 lat wodzowi, fasadę Biblioteki Narodowej przykrywa gigantyczne zdjęcie młodego Castro – partyzanta, z plecakiem i karabinem, który patrzy w stronę horyzontu.