W ubiegłym tygodniu w Waszyngtonie trwały senackie przesłuchania Rexa Tillersona, kandydata na sekretarza stanu. Jego nominacja od początku budziła duże kontrowersje, chociażby wizerunkowe. Światowe mocarstwo, często oskarżane o tendencje neokolonialne i słabość do cudzych surowców, będzie miało szefa dyplomacji, który przez 10 lat był dyrektorem zarządzającym największej publicznej korporacji naftowej świata Exxon Mobile.
Wybór Tillersona jest jednak zrozumiały, jeśli wziąć pod uwagę sposób myślenia o świecie nowego prezydenta USA.