Sprawa sięga 2014 roku, kiedy w Tuam w zachodniej Irlandii odkryto kilkaset ciał niemowląt i małych dzieci w nieoznakowanym, masowym grobie. W tym prawie 10-tys. miasteczku mieścił się w latach 1925–1961 prowadzony przez Kościół katolicki dom dla niezamężnych matek. Zajmowały się nim siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Wspomożenia Wiernych.
W ostatnich dniach specjalna, rządowa komisja potwierdziła istnienie grobu. Poza Tuam dochodzeniem objęto też 17 innych tego rodzaju kościelnych instytucji.
Miejsce, gdzie można zostawić dziecko
Do Tuam kierowano ciężarne niezamężne kobiety, które miały tam urodzić dzieci. Te, których rodziny nie miały pieniędzy, żeby opłacić pobyt swoich córek, musiały go później „odpracować”. Matki mogły zajmować się swoimi dziećmi wyłącznie przez rok po ich urodzeniu. Później dzieci były oddawane do adopcji, często zagranicznych i płatnych, co było niezgodne z ówczesnym prawem.
Dom w Tuam był jedną z wielu tego typu instytucji w Irlandii, prowadzonych zarówno przez katolickie zgromadzenia, jak i protestantów. Mimo że wskaźnik umieralności noworodków w Irlandii w pierwszej połowie XX wieku należał do najwyższych w Europie, śmiertelność dzieci w w Tuam była 4–5 razy wyższa od średniej. Dzieci umierały z powodu niedożywienia i chorób zakaźnych. Gruźlicy, odry, zapalenia płuc. Dzieci grzebano bez trumien w nieużywanym betonowym zbiorniku na wodę.
Dom przestał działać dopiero w 1961 r. Część dzieci przeniesiono do innych placówek, inne trafiły do adopcji w USA. Sam dom zburzono, a dzisiaj znajduje się na jego miejscu osiedle mieszkaniowe.
Grób odkryły dzieci
Pierwszy masowy grób został odkryty w 1975 r. przez dwóch nastolatków, którzy odsunęli betonową pokrywę zbiornika.