Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Wzorowy Niemiec

Navid Kermani – pisarz z pogranicza kultur

Kermani urodził się już w Niemczech w 1967 r. w rodzinie perskich imigrantów. Kermani urodził się już w Niemczech w 1967 r. w rodzinie perskich imigrantów. Lesekries / Wikipedia
Navid Kermani, persko-niemiecki pisarz, publicysta, reporter, jak nikt inny tłumaczy dziś Niemcom, kim są.
Kermani jest lojalnym, żarliwym i niepokornym obywatelem Niemiec.Arne Dedert/EPA/PAP Kermani jest lojalnym, żarliwym i niepokornym obywatelem Niemiec.

Jego najnowsza książka – „Zdumienie niewiernego na widok chrześcijaństwa” o malarstwie sakralnym – była całymi tygodniami na listach bestsellerów. Czyta się te jego „niewierne” zapatrzenie w obrazy Caravaggia, Rembrandta, El Greco, Dürera, Leonarda da Vinci, Hieronima Boscha z zapartym tchem. Właśnie dlatego, że jest „z zewnątrz”. Kto z nas, oglądając w berlińskim muzeum włoską rzeźbę kilkuletniego Chrystusa z XIV w., głośno westchnie: ależ on jest brzydki! A jest!

Navid Kermani twierdzi, że przecież z apokryfu Ewangelii Tomasza, której okruchy zostały włączone do Koranu, wynika, że Jezus mógł być smarkaczem dość porywczym, skoro potrafił spowodować uschnięcie drzewa lub oślepiać tych, którzy nadepnęli mu na odcisk. Może więc w wieku dojrzałym bezgraniczną miłością i ofiarą odpracowywał swe poczucie winy? Kermani zdaje sobie sprawę, że w swym zdumieniu porusza się na granicy bluźnierstwa. Ale też przyznaje, że wizerunek męki – symbolika krzyża, zapatrzenie w zwłoki, ale także zdławiona seksualność, odpycha go i pociąga w tej sztuce.

Ale to jego bezceremonialne spojrzenie na chrześcijańską sztukę sakralną jest też podszyte subtelnością. „Przez moment wydawało mi się, że mógłbym uwierzyć w krzyż” – pisał, dodając: „Pewnie także dlatego odrzuca mnie ta rozkosz ukryta w katolickich prezentacjach męczeństwa Jezusa, ponieważ jest mi ona znana i nieznana zarazem z tradycji szyickiej. Znam ją, ponieważ ona także celebruje męczeństwo, męczeństwo aż do granic pornografii. A nie znam, ponieważ właśnie ten aspekt wiary szyickiej, która kształtowała moje wychowanie religijne, nie odgrywał żadnej roli, a nawet był uznawany za ludowy zabobon, który odciąga ludzi od poprawiania świata, zamiast jedynie użalania się nad jego stanem”.

Polityka 11.2017 (3102) z dnia 14.03.2017; Świat; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Wzorowy Niemiec"
Reklama