USA zrzuciły na Afganistan potężną „matkę wszystkich bomb”. Co to za bomba i kto jej używa?
13 kwietnia Amerykanie po raz pierwszy użyli bojowo potężnej bomby GBU-43/B Massive Ordnance Air Blast (MOAB), zwanej potocznie Mother Of All Bombs, czyli „matką wszystkich bomb”. Co ciekawe, jest to jeden z najmniej skomplikowanych typów uzbrojenia w amerykańskim arsenale.
Bomba GBU-43/B MOAB waży 9800 kg i nie przenoszą jej samoloty bojowe. Poza wielkimi bombowcami strategicznymi bomba ta jest dla nich za ciężka. Dlatego jej zrzutu dokonuje się z samolotu transportowego C-130 Hercules. Olbrzymia bomba (o długości 9 m 20 cm i średnicy ponad 1 m) jest wyciągana z ładowni samolotu transportowego przez tylną rampę ładunkową specjalnym spadochronem.
Dalej bomba spada swobodnie, stopniowo nabierając prędkości. Samolot transportowy nie ma celownika bombowego, dlatego jest wyposażony w specjalny układ kierowania KMU-593/B. To oddzielny moduł zawierający żyroskopy bezwładnościowego układu nawigacyjnego i odbiornik systemu nawigacji satelitarnej GPS. Współrzędne geograficzne celu wprowadza się do pamięci minikomputera modułu kierowania przed zrzutem. Jeśli odbiornik GPS straci sygnał satelitów, wówczas do celu bombę doprowadzi układ bezwładnościowy oparty na żyroskopach, choć dokładność trafienia będzie rzecz jasna znacznie mniejsza.
Taki sam moduł kierowania jest stosowany w wielu amerykańskich bombach i pociskach, jest to więc urządzenie sprawdzone, dopracowane i wbrew pozorom stosunkowo tanie. Dokładność trafienia z tym systemem sięga 3 m, co przy tak wielkiej bombie całkowicie wystarcza.
Duża bomba, wielka fala uderzeniowa
Na tym jednak cała technologiczna złożoność MOAB się kończy. Reszta to skorupa aluminiowa, zawierająca 8500 kg silnego materiału wybuchowego, znanego jako „kompozycja H6”. W 45 proc.