Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Nadciąga mściciel

Sytuacja w Wenezueli coraz bardziej napięta

W ciągu półtora miesiąca na ulicach wenezuelskich miast zginęło ok. 50 osób. W ciągu półtora miesiąca na ulicach wenezuelskich miast zginęło ok. 50 osób. Miguel Gutierrez/EPA / PAP
Przewlekła gorączka słów zamieniła się w Wenezueli w konwulsję czynów. Nigdy w czasie długoletniego konfliktu politycznego nie padło tu tylu zabitych, ilu w ostatnich tygodniach.
Prezydent Nicolas Maduro sięga po represje, broniąc władzy przed społecznym gniewem.Federico Parra/AFP/EAST NEWS Prezydent Nicolas Maduro sięga po represje, broniąc władzy przed społecznym gniewem.

Edixon Vera, 29-letni właściciel sklepu odzieżowego w Caracas, którego spotkałem kilka miesięcy temu w Hawanie, uprawia coś w rodzaju turystyki handlowej. Kursuje między Caracas a Hawaną: ze swojego kraju przywozi ubrania, czasem nowe, czasem z drugiej ręki, a z Kuby zabiera ryż i cukier.

Do niedawna to Wenezuela – a ściślej: wenezuelska ropa – trzymała gospodarkę Kuby przy życiu. Teraz los sobie zadrwił i ubodzy Kubańczycy, którzy podstawowe wyżywienie mają na kartki, wspierają niedożywionych z powodu kryzysu Wenezuelczyków. Próbuję sprawdzić, ile prawdy jest w doniesieniach światowej prasy o głodzie w Wenezueli. – Głodu nie ma – protestuje Edixon – ale jesteśmy na diecie. – To znaczy? – dopytuję. – Na kolację zamiast dwóch steków jem jednego.

1.

Może Edixon jest zaradny i potrafi zdobyć steki, ale nie wszyscy są tacy jak on. Znajomy z Wenezueli, Daniel, który wyemigrował do Stanów, opowiada, że rodzice w Caracas ostatnio schudli. Jedzenie jest reglamentowane, kolejki do sklepów ustawiają się w środku nocy, a i tak nie ma gwarancji, że cokolwiek się dostanie. Każdy ma prawo do zakupów raz w tygodniu. Jeśli dla kogoś zabraknie towaru, następna szansa dopiero za tydzień. Kwitną więc czarny rynek i spekulacje, surowo karane przez władze (których funkcjonariusze – oczywiście – w spekulacje są zamieszani).

Na upolowaniu steków kłopoty Wenezuelczyków się nie kończą. Edixon zamknął swój sklep ze sportową odzieżą w obawie przed napadami. Poczucie zagrożenia na ulicy budzi prawdziwą panikę, zwłaszcza w Caracas. Każdy zna kogoś, kogo napadnięto, o ile nie został napadnięty sam.

Polityka 23.2017 (3113) z dnia 06.06.2017; Świat; s. 47
Oryginalny tytuł tekstu: "Nadciąga mściciel"
Reklama