Zaczyna wychodzić na to, że tylko obecność Zachodu na Bałkanach jest gwarantem, że Serbowie i Albańczycy znów nie rzucą się sobie do gardeł.
Policjanci w kosowskich mundurach piją kawę w knajpce przy głównej ulicy serbskiej części Kosowskiej Mitrowicy. To stosunkowo nowy widok. Po pierwsze, dawniej policjant w takim mundurze przekraczał Ibar z duszą na ramieniu, bojąc się, że go do niego wrzucą. A już na pewno nie byłby to Serb, boby go z tej rzeki mogli wyciągnąć tylko po to, by wrzucić jeszcze raz – za zdradę. Tymczasem policjanci rozmawiają swobodnie po serbsku z innymi Serbami i nikt im słowa nie mówi.
Polityka
24.2017
(3114) z dnia 12.06.2017;
Świat;
s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Orzeł podnosi głowy"