red.
20 czerwca 2017
Rumuński przyjaciel Trumpa
Rumunia powoli wyrasta na ważnego europejskiego sojusznika Stanów Zjednoczonych, a jej prezydent Klaus Iohannis wyjątkowo dobrze dogaduje się z nowym gospodarzem Białego Domu. Podczas zeszłotygodniowego spotkania w Waszyngtonie Donald Trump wyraźnie komplementował Rumunów, chwalił za walkę z korupcją, mówił o umiłowaniu tradycji, wspólnych wartościach i coraz bardziej obiecujących amerykańsko-rumuńskich relacjach. W odpowiedzi prezydent Iohannis przypomniał, że Rumunia jako jeden z pierwszych krajów NATO zwiększyła budżet obronny do 2 proc.
Rumunia powoli wyrasta na ważnego europejskiego sojusznika Stanów Zjednoczonych, a jej prezydent Klaus Iohannis wyjątkowo dobrze dogaduje się z nowym gospodarzem Białego Domu. Podczas zeszłotygodniowego spotkania w Waszyngtonie Donald Trump wyraźnie komplementował Rumunów, chwalił za walkę z korupcją, mówił o umiłowaniu tradycji, wspólnych wartościach i coraz bardziej obiecujących amerykańsko-rumuńskich relacjach. W odpowiedzi prezydent Iohannis przypomniał, że Rumunia jako jeden z pierwszych krajów NATO zwiększyła budżet obronny do 2 proc. PKB, a jeszcze w 2013 r. udział jej wydatków obronnych w PKB nie przekraczał 1,3 proc. Rumuni nie ukrywają, że w zamian liczą na większe zaangażowanie Amerykanów w regionie. No i oczywiście w samej Rumunii, w której już przecież od zeszłego roku działa amerykańska tarcza antyrakietowa, a od lutego stacjonuje ponad pół tysiąca amerykańskich żołnierzy. Rumunia szykuje się też do zakupu amerykańskich Patriotów i rakietowych systemów
Pełną treść tego i wszystkich innych artykułów z POLITYKI oraz wydań specjalnych otrzymasz wykupując dostęp do Polityki Cyfrowej.