Generalnie jesteśmy OK, my, Polacy. Polska też jest OK. Supermarkety jak na Zachodzie, drogi i autostrady, te same filmy w kinach, kuchnie świata, sklepy z alkoholami też.
Ale to wciąż Polacy wyjeżdżają w świat, a świat do nas przyjeżdżał mniej ochoczo. Niemiec, Francuz czy Włoch, który dobrowolnie decyduje się osiedlić w Polsce, wciąż budzi zdziwienie (to prawda, mniejsze niż 20–30 lat temu!) i wiele pytań. Chyba sami nie wierzymy, że obcokrajowiec, obywatel Unii Europejskiej, może się w Polsce osiedlić i całkiem dobrze odnaleźć. Nie przyjechali masowo, nie wykupili naszej ziemi, nie zabierają nam pracy, wszystkie obawy okazały się nieuzasadnione. Ale przyjeżdżają, zakładają rodziny, mają swoje firmy, wychowują dzieci. Okazuje się, że wiemy o nich strasznie mało. O ich sytuacji prawnej, problemach, przed jakimi stają, stopniu integracji. O tym, jak oni oceniają nas, jak widzą otwartość polskiego społeczeństwa. Temat pozostawał dotychczas – ze względu na niewielką liczebność tej grupy imigrantów – niezbadany. Instytut Spraw Publicznych postanowił przyjrzeć się mieszkającym w Polsce obywatelom UE. Na początek – Niemcom.
Jak jest Niemcom w Polsce?
„Raport jest poświęcony motywom decyzji o migracji do Polski, wyzwaniom, przed jakimi stają, integracji ze społeczeństwem polskim i planom na przyszłość Niemców, którzy przybyli do Polski po 2004 roku, czyli po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej i do tej pory w Polsce mieszkają. Nie odnosi się on do sytuacji Niemców, którzy mają polskie obywatelstwo, ani do pracowników delegowanych” – wyjaśnia autorka raportu Agnieszka Łada.
Raport jest świeżutki, badania robiono latem i jesienią 2017 r. Wywiady przeprowadzono z Niemcami, którzy przybyli do Polski między 2004 a 2015 rokiem, co pozwoliło zdobyć informacje zarówno od osób, które mieszkają tutaj już długo i mogą dostrzegać pewne zmiany, jak i tych, które dopiero gromadzą doświadczenia.