Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Odwyk od swastyki

Jak Niemcy leczą neonazistów?

Mo Asumang, moderatorka telewizyjna, piosenkarka, aktorka i dokumentalistka. Napisała książkę „Mo i Aryjczycy” o swej konfrontacji z rasistami. Mo Asumang, moderatorka telewizyjna, piosenkarka, aktorka i dokumentalistka. Napisała książkę „Mo i Aryjczycy” o swej konfrontacji z rasistami. Fishman/Ullstein Bild / BEW
Niemcy od kilku lat przeżywają falę głośnych nawróceń członków skrajnej prawicy. To zasługa państwa i organizacji pozarządowych, które pomagają im się „leczyć”.
Heidi Benneckenstein, nałogowa nazistka przez 18 lat. Dziś zerwała z dawnym środowiskiem, a swoje losy opisuje w książce „Niemiecka dziewczyna. Moje życie w neonazistowskiej rodzinie”.Reiner Zensen/Ullstein/BEW Heidi Benneckenstein, nałogowa nazistka przez 18 lat. Dziś zerwała z dawnym środowiskiem, a swoje losy opisuje w książce „Niemiecka dziewczyna. Moje życie w neonazistowskiej rodzinie”.

Heidi Benneckenstein ma 24 lata, mieszka z mężem i synkiem w Monachium. Przez 18 lat była nałogową nazistką. Zwykle do skrajnych ugrupowań trafiają nastolatki – w geście buntu lub odrzucenia. Ona miała trzy lata, gdy ojciec zabrał ją na rodzinny obóz jednej z nacjonalistycznych organizacji, a osiem, gdy na Mazurach darli na kawałki i uroczyście palili skradziony polskim harcerzom proporzec. Nie lubi tych wspomnień: ponure, złe twarze, mundury, pochodnie, swastyki, hitlerowskie pozdrowienie i ona, drobna dziewczynka.

Dziś jest w Niemczech kimś w rodzaju celebrytki. „Byłam nazistką, niewinnie winną, wrodzoną, wciśniętą i przygniecioną w prawicowym kącie, ale jednak nazistką”, wyznaje w głośnej obecnie książce „Niemiecka dziewczyna. Moje życie w neonazistowskiej rodzinie”. Nie jest sama. Podobnych wspomnień o nawróceniu pojawiło się za naszą zachodnią granicą już wiele. Powtarza się schemat: zaczyna się od zwątpienia i szukania pomocy; w wielu przypadkach pomaga rodzina, ale coraz częściej takich ludzi wychwytują organizacje pozarządowe i instytucje wspierane przez państwo niemieckie, które potem starają się z tych wyleczonych uczynić przykład dla kolejnych wątpiących.

Krew i ziemia

Heidi urodziła się w 1992 r. w podmonachijskiej wsi. Ojciec komenderował rodziną jak wojskowym oddziałem. Cieszył się, gdy jego druga córka postanowiła traktować małą Heidi jak trędowatą, gdy ta zaprzyjaźniła się z Filipinką. Gdy miała z klasą zwiedzać Dachau, ojciec podpuszczał ją, by stawiała niewygodne pytania i nie wierzyła w to, co będzie mówić nauczycielka. Dla niego Holocaust był kłamstwem.

Na obozach wychowywano ich na żołnierzy. Karmiono ideologią „krwi i ziemi”, poezją nazistowską, rasizmem i nienawiścią do Żydów, Polaków i czarnuchów.

Polityka 46.2017 (3136) z dnia 14.11.2017; Świat; s. 47
Oryginalny tytuł tekstu: "Odwyk od swastyki"
Reklama