Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Odwilż noworoczna

Być może Kim próbuje odwrócić uwagę, przeczekać zasianą przez siebie burzę. Albo faktycznie chce się układać. Być może Kim próbuje odwrócić uwagę, przeczekać zasianą przez siebie burzę. Albo faktycznie chce się układać. KCNA/Reuters / Forum

Kim Dzong Un w wersji cywilnej ma przekonywać, że chce pokoju.

Koree, po dwóch latach przerwy, wracają do rozmów. Pretekstem jest udział północnokoreańskich działaczy i pary łyżwiarzy figurowych w igrzyskach zimowej olimpiady, która w lutym zaczyna się po południowej stronie granicy. Południe chce namówić przywódcę Północy Kim Dzong Una, by po szalonym 2017 r. spuścił z wojennych tonów. Jego zamiary pozostają zagadką i skłaniają do dwóch zasadniczych pytań.

Czy gra na czas? Dotąd Kim specjalizował się w roli umundurowanego dyktatora, budował pozycję, grożąc wojną jądrową, testował bomby i odpalał rakiety. Teraz noworoczne orędzie wygłosił w szarym garniturze i życzył udanych igrzysk. Do zmiany emploi i kostiumu mogły skłonić go ostre międzynarodowe sankcje, choć nie można ustalić, jaki przynoszą efekt. Być może Kim próbuje odwrócić uwagę, przeczekać zasianą przez siebie burzę. Albo faktycznie chce się układać. Na szczerość intencji wskazywać ma forma, w jakiej odpowiedział na zaproszenie Korei Płd., m.in. to, że nie obraził jej prezydenta Moona Jae-ina.

Czy Kim wbija klin? W interesie Północy jest rozluźnienie sojuszu Południa i USA. Nerwowe reakcje prezydenta Donalda Trumpa (poinformował, że ma większy guzik atomowy niż ten Kima, i wciąż daje do zrozumienia, że nie zawaha się go użyć) to przesłanki wskazujące, że Ameryce z koreańskim porozumieniem nie do końca po drodze. Wiadomo, że Moon nie jest entuzjastą każdej amerykańskiej polityki i gdyby rzeczywiście doszło do trwałego ocieplenia, USA stracą sporo dyplomatycznego impetu w wywieraniu presji na Kima, by się rozbroił. Choć Trump nie wyklucza żadnego rozwiązania. Podtrzymuje gotowość do rozmów z Kimem i przypomina, że wznowienie koreańskiego dialogu jest efektem jego osiągnięć.

Polityka 2.2018 (3143) z dnia 09.01.2018; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Reklama