Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Ballada o korzeniach

Macedończycy mają problem z własną tożsamością

Wiec w Salonikach „Macedonia zawsze będzie grecka”. Takich tłumów nie widziano od lat. Wiec w Salonikach „Macedonia zawsze będzie grecka”. Takich tłumów nie widziano od lat. Nicolas Economou/NurPhoto / Getty Images
Na granicy grecko-macedońskiej wjeżdża się z Macedonii do Macedonii. Ledwie człowiek minie tablicę z napisem „Macedonia żegna”, wita go już inna Macedonia.
Skopje – monumentalny pomnik Aleksandra WielkiegoJTB Photo/UIG/BEW Skopje – monumentalny pomnik Aleksandra Wielkiego

Kim byli starożytni Macedończycy? Dla Greków sprawa jest jasna: Grekami. Co prawda kulturę materialną mieli podobną do sąsiadujących z nimi ludów trackich i iliryjskich i, podobnie jak oni, podlegali wpływom helleńskim (a zdarzało się, że Hellenowie nazywali ich barbarzyńcami), ale mówili najprawdopodobniej wariantem greki albo językiem bardzo do niej podobnym. W każdym razie – twierdzą Grecy – na pewno nie byli Słowianami, jak by zapewne chcieli obywatele kraju położonego na północ od nich, który sam siebie nazywa właśnie „Macedonią”. Słowianie, twierdzą Grecy i z historycznego punktu widzenia mają rację, pojawili się w regionie dopiero we wczesnym średniowieczu, więc wara im od historycznej nazwy.

I to właśnie ze względu na grecki upór Macedonia, która jakiś czas temu pozowała na transformacyjnego prymusa, ma na razie zablokowany wstęp do UE i NATO, a na forum międzynarodowym znana jest pod mało romantyczną nazwą FYROM (Former Yugoslav Republic of Macedonia – Była Jugosłowiańska Republika Macedonii).

Macedończycy, a przynajmniej ci racjonalni, również zdają sobie sprawę, że ich starożytni imiennicy nie byli Słowianami, ale – co często zaznaczają – Grekami też nie byli. Na wydziale historii na Uniwersytecie Cyryla i Metodego w Skopje spędziłem dawno temu sporo czasu, próbując zrozumieć, na czym polega ta macedońska tożsamość, która mnie, Polakowi, wydawała się wtedy przekombinowana. Polacy na przykład, wywodziłem w swojej naiwności i opanierowany swojskością, nie uważają się za Celtów czy Wandalów, choć w sumie by mogli, bo ludy te żyły na terenie obecnej Polski, zanim pojawili się tam Słowianie, z których później ulepili się Polacy.

To sprawa Polaków, za kogo się uważają – wzruszono na uniwersytecie ramionami.

Polityka 8.2018 (3149) z dnia 20.02.2018; Świat; s. 51
Oryginalny tytuł tekstu: "Ballada o korzeniach"
Reklama