Tajne więzienie USA w Czechach? Tak twierdzi dezerter z armii amerykańskiej Sean Miller, proszący o azyl w niemieckiej ambasadzie w Pradze. Karla Lorenz, nowa szefowa placówki, decyduje się udzielić mu schronienia. Broni go także wówczas, gdy pojawiają się naciski czeskich władz i MSZ w Berlinie.
To tylko nowy odcinek serialu „Die Diplomatin”. Niemiecka publiczna telewizja ARD pokazała go w Wielką Sobotę 31 marca, tuż po głównym wydaniu wiadomości. W tytułową rolę wcieliła się 50-letnia aktorka Natalia Wörner. Jej partner, starszy o rok polityk Heiko Maas, właśnie został ministrem spraw zagranicznych. Gdy powstawał scenariusz serialu, nikt nie przewidział takiej sytuacji. Ale trudno się dziwić. Jedno z najbardziej prestiżowych stanowisk w niemieckiej polityce objął człowiek, którego kariera na szczeblu federalnym zaczęła się niespełna cztery i pół roku temu.
„Książę Karol znad Saary”
Maas, syn zawodowego żołnierza i krawcowej, dorastał w Saarlouis przy granicy z Francją. Po służbie wojskowej pracował krótko w zakładach Forda. Późno, bo dopiero w wieku 23 lat, dostał się na studia prawnicze. Posadę aplikanta sądowego szybko jednak porzucił dla polityki. Jeszcze na studiach zapisał się do Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) i kierował jej młodzieżówką w Kraju Saary. Gdy miał 28 lat, był już posłem do regionalnego parlamentu. Cztery lata później został na krótko ministrem środowiska w rządzie Kraju Saary, a w 2000 r. stanął na czele tamtejszej SPD. Ukoronowaniem tej regionalnej kariery były stanowiska wicepremiera landu i ministra odpowiedzialnego za gospodarkę i pracę.
Mierzył wyżej. Trzykrotnie – w 2004, 2009 i 2012 r. – bezskutecznie kandydował na premiera Kraju Saary. Za każdym razem jego SPD lądowała na drugim miejscu, dając się wyprzedzić chadekom.