Francuskie dzieci pójdą do szkół w wieku trzech lat. Prezydent Emmanuel Macron chciałby w ten sposób zniwelować nierówności pomiędzy miastami a terytoriami zamorskimi i biednymi obszarami kontynentalnej Francji. Dzieci z dużych miast i tak rozpoczynały naukę wcześniej – w Paryżu 97 proc. 3-latków w swoich przedszkolach było objętych obowiązkowym programem nauczania. Dzieci naprawdę się tam uczyły. Tyle że w stolicy przedszkoli jest więcej niż na dalekiej prowincji. Wprowadzana od września 2019 r. zmiana przeniesie 3-latki do szkół, ponieważ tych placówek w całym kraju jest znacznie więcej.
Dyskusja na temat tego, kiedy jest najlepszy moment na rozpoczęcie nauki w szkole, toczy się w wielu krajach. Francuzi swój pomysł podpierają ekspertyzami naukowców, którzy wykazują, że trzymanie dzieci w przedszkolach do 6. roku życia i traktowanie tych placówek jak przechowalni jest przeciwskuteczne, ponieważ dziecko w tym czasie jest najbardziej chłonne i najszybciej zwiększa swój zasób słów. W Wielkiej Brytanii w szkolnych ławkach siadają już 5-latki. Ale w Austrii, Niemczech, Belgii, Danii, Włoszech i Holandii do szkoły idą 6-latki. Z kolei zaś w Estonii, Finlandii i w Singapurze, które przodują w rankingach edukacji PISA, obowiązkowa edukacja rozpoczyna się dopiero w roku szkolnym, w którym dzieci kończą 7 lat.