Rosja będzie wolna! – skandowali młodzi ludzie tuż przed poniedziałkową inauguracją Władimira Putina na kolejną kadencję prezydencką. W samej Moskwie policja zatrzymała 700 antyputinowskich demonstrantów, w całej Federacji Rosyjskiej około 1600. Tradycyjnie już do aresztu trafił Aleksiej Nawalny, któremu władze uniemożliwiły start w marcowych wyborach prezydenta Rosji.
Putin w oczach Rosjan i świata
Putin wygrał wybory miażdżącą większością. Rządzi Rosją nieprzerwanie (włączając jedną kadencję premiera) od 18 lat. Większość obywateli rosyjskich widzi w nim przywódcę, który „podniósł Rosję z kolan”, inni – autokratę, którego polityka jest jednym wielkim piarem. Nie idą za nią realne zmiany systemu, który starzeje się wraz z Putinem (65 lat).
Krytycy wyliczają porażki rządów Putina na scenie międzynarodowej: skonfliktowanie Rosji z Zachodem, dotkliwe sankcje gospodarcze w ripoście za aneksję Krymu i wsparcie ukraińskich secesjonistów, manipulacje rosyjskich hakerów przy wyborach prezydenckich w USA i referendum w Wielkiej Brytanii oraz poparcie polityczne i militarne reżimu Asada w Syrii.
Choć obecna sytuacja gospodarcza Rosji jest dość korzystna, głównie wskutek wzrostu cen ropy naftowej i gazu, to autorytaryzm, brak niezależności sądów, korupcja i oligarchizacja zniechęcają zagranicznych inwestorów, a kapitał już w Rosji ulokowany zaczyna z niej uciekać.
Prezydent Putin ma tego świadomość. Zapowiada poprawę poziomu życia, walkę z ubóstwem, przyspieszenie modernizacji infrastruktury i wyścig technologiczny ze światowymi potentatami.