W Paryżu odbyło się właśnie drugie spotkanie „koalicji woli”. Brytyjskie i francuskie wojska mają udać się do Ukrainy po osiągnięciu zawieszenia broni. Przy braku zgody Kremla może to oznaczać włączenie się do wojny.
Proces pokojowy zainicjowany przez Donalda Trumpa trwa już dwa miesiące. Mimo dwukrotnego osiągnięcia porozumienia wciąż nie wiemy, co tak naprawdę leży na stole. Wiemy za to, kto odpowiada za spowalnianie negocjacji.
Rosja zarzuca Norwegii militaryzowanie Svalbardu, co nie jest prawdą. Przy jednoczesnej wizycie J.D. Vance’a na Grenlandii uwaga mocarstw przesuwa się w północne obszary globu.
25 kwietnia w Warszawie wystąpi Nina Kraviz – ogłosił klub Smolna 38. W portalu Change.org powstała właśnie petycja w sprawie odwołania tego wydarzenia. Dlaczego?
Ideą Putina jest przeciąganie rozmów, z całą pewnością nie dąży do osiągnięcia pokoju, zwłaszcza trwałego. Kijów przyjmuje tę sytuację ze spokojem. Nie ma innego wyjścia.
Są jeszcze korty, stadiony i salony, na które Rosjan się wpuszcza. Grają wprawdzie „bez flagi”, za to reżim na Kremlu mocno im kibicuje.
Przy okazji rokowań ma zostać poruszony temat zawieszenia broni na Morzu Czarnym. Niewielu pewnie pamięta, że podobne porozumienie już raz funkcjonowało, tylko trzeba było Rosję do niego zmusić.
O szansach dla Polski i Europy płynących z rewolucji Trumpa mówi prof. Katarzyna Pisarska, politolożka i doradczyni ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Rafała Trzaskowskiego, kandydata KO na prezydenta.
Trzeba będzie z Donaldem Trumpem negocjować w imię własnego bezpieczeństwa, nawet jeśli efekt będzie obarczony podejrzeniem braku wiarygodności. Europa jest w sytuacji bez wyjścia.
Coraz częściej mówi się o dyplomatycznym rozwiązaniu konfliktu, tyle że pod płaszczykiem trwałego pokoju Putin ukrywa kapitulację Ukrainy. Jest szansa, żeby to Rosja została zmuszona do ustępstw.