Portret polityka. Odc. 16
Kim jest Kiriłł Dmitriew? Znajomy Putina w Ameryce, nowy typ rosyjskiego dyplomaty
Kim jest Kiriłł Dmitriew? Ambitnym posłańcem Władimira Putina do Białego Domu? Czy może megalomanem, który – aby ratować karierę – wstrząsnął światem, ujawniając radykalny plan na pokój w Ukrainie? Od początku drugiej kadencji Donalda Trumpa Dmitriew jest łącznikiem między Kremlem i nową administracją w Waszyngtonie. Niektórzy twierdzą nawet, że w praktyce przejął od Siergieja Ławrowa prowadzenie polityki zagranicznej Rosji, szczególnie wobec USA. I wiele wskazuje na to, że tydzień temu to on był właśnie źródłem wycieku 28-punktowego planu dotyczącego wstrzymania działań wojennych. Planu tak skrajnie prorosyjskiego, że z początku nikt nie chciał się do niego przyznać.
W swojej pierwotnej wersji przewidywał on m.in., że Ukraina ma oddać Rosji tereny fikcyjnie przez nią anektowane – mimo że wciąż są kontrolowane przez ukraińską armię – a także zmniejszenie niemal o połowę jej stanu liczbowego oraz zapisanie w ukraińskiej konstytucji zakazu członkostwa w NATO. Po wycieku sekretarz stanu USA Marco Rubio musiał uspokajać oburzonych prorosyjskością tego dokumentu republikańskich senatorów, że Ameryka nie ma z nim nic wspólnego. Od planu pośrednio odciął się nawet Kreml. Tylko Trump milczał, a kilka dni później zasugerował, że tę propozycję traktuje poważnie.
Dmitriew, autor całego zamieszania, to nowy typ rosyjskiego dyplomaty. Niejako lustrzane odbicie Steve’a Witkoffa – czyli człowieka nieformalnie związanego z najwyższą władzą (Dmitriew jest znajomym córki Putina), u którego wyżej się ceni zdolności komunikacyjne, znajomości i zmysł biznesowy niż doświadczenie dyplomatyczne. Nigdy się nie dowiemy, czy przeciek planu dla Ukrainy był akcją kontrolowaną przez Kreml, czy samodzielną inicjatywą Dmitriewa. Jeśli jednak zamysł się powiedzie, jeśli dojdzie do jakiegoś porozumienia, 50-letni Dmitriew może na stałe zastąpić Ławrowa. W przeciwnym razie jego dni w wielkiej polityce są policzone.