„Polityka” prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Rosja przyłącza Krym

Putin otwiera Krym dla Rosji

Władimir Putin za kierownicą wielkiego kamaza Władimir Putin za kierownicą wielkiego kamaza Sergei Bobylev/TASS / PAP

Prezydent Władimir Putin, za kierownicą wielkiego kamaza, osobiście otworzył nowy 19-kilometrowy most drogowy za 3,7 mld dol., wiodący przez Cieśninę Kerczeńską z Rosji na Krym. Po aneksji półwyspu w 2014 r. i zamknięciu granicy z Ukrainą funkcjonowało tu jedynie połączenie promowe. Teraz most może obsłużyć 40 tys. samochodów dziennie, a za rok przybędzie połączenie kolejowe, co powinno ułatwić zaopatrzenie. Na razie jest drogo i zupełnie nie garną się turyści. Ale ważniejsza niż ekonomia jest tu polityka. Budowa faktów dokonanych. Oficjalna propaganda, nazywająca nowy most, najdłuższy dziś w Europie, „największym osiągnięciem stulecia”, łączy go bezpośrednio z osobą prezydenta. Most jest pokazówką w kraju, który w rankingu infrastruktury drogowej Banku Światowego zajął właśnie 96. miejsce. Powstał w nieco ponad dwa lata, spod ręki szefa Strojgazmontażu, specjalisty od kontraktów państwowych i miliardera Arkadego Rotenberga, partnera Putina od judo. Z kolei na czele państwowego Rostechu, do którego należy Kamaz, stoi Siergiej Czemiezow, kolega Putina ze służby w KGB w Niemczech. Obaj są zresztą na amerykańskiej czarnej liście, a sankcjami unijnymi objęte są firmy współpracujące przy budowie. Bruksela otworzyła właśnie dochodzenie w sprawie 7 przedsiębiorstw holenderskich, które wsparły projekt. Solidarnie skrytykowały go USA, Unia i NATO, a prezydent Ukrainy Petro Poroszenko skomentował, że most „przyda się najeźdźcom, kiedy będą pospiesznie uciekać z Krymu”. Ale na razie się na to nie zanosi.

Polityka 21.2018 (3161) z dnia 22.05.2018; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 11
Oryginalny tytuł tekstu: "Rosja przyłącza Krym"
Reklama