Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Kiwi i Chińczycy

Chiny spoglądają na Nową Zelandię

Jian Yang Jian Yang AN

Również w Nowej Zelandii chińskie wpływy są coraz silniejsze.

Według raportu kanadyjskiej agencji wywiadowczej CSIS jeden z najbliższych sojuszników, Nowa Zelandia, dał się niebezpiecznie spenetrować Chińczykom. Ci, uznając ją – obok Australii – za rodzaj poligonu, gdzie testowane są nowe metody wywierania wpływu – wzięli za cel elity polityczne i gospodarcze oraz kręgi uniwersyteckie. A także chińską wspólnotę i jej media oraz licznych chińskich studentów. Z wyraźnymi – i niepokojącymi, zdaniem CSIS – sukcesami. W podobnym ostrzegawczym duchu wypowiadała się ostatnio Hillary Clinton podczas spotkania z premier Jacindą Ardern.

Szczegółowy opis tych relacji sporządziła sinolożka prof. Anne Marie Brady z Uniwersytetu Canterbury. 4,7-milionowa Nowa Zelandia jest atrakcyjna dla Pekinu, bo mało zamieszkana, ze sporą rezerwą terenów rolniczych i złożami ropy do zagospodarowania, rozwiniętym przemysłem mleczarskim (gdzie już głównymi inwestorami są Chińczycy), obiecującym sektorem zbrojeniowym, doświadczeniem w eksploracji Antarktydy oraz... czteroma głosami w ONZ (gdzie reprezentuje też Wyspy Cooka, Niu i Tokelau). Wszystko to do wykorzystania. We wrześniu ub.r. wybuchł lokalny skandal, kiedy się okazało, że poseł rządzącej wówczas Partii Narodowej Jian Yang (Nowozelandczyk od 2004 r.) wcześniej przez 15 lat pracował dla chińskiego wywiadu wojskowego. Yang odpowiadał w partii za zbiórkę funduszów wyborczych. Jego kolega z partii, też z chińskimi korzeniami, użył jako sloganu wyborczego frazy przewodniczącego Xi.

Na czele trzech największych chińskich banków i w zarządach pracują byli posłowie i politycy wysokiego szczebla, w tym była pani premier. Brat byłego premiera kieruje chińskim gigantem rolno-przemysłowym i szefuje izbie handlowej oraz słynie z retoryki bardzo przychylnej Pekinowi.

Polityka 24.2018 (3164) z dnia 12.06.2018; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Kiwi i Chińczycy"
Reklama