Kardynał u „masonów”
Kardynał Pietro Parolin na spotkaniu elitarnej Grupy Bilderberg
Kard. Pietro Parolin, watykański sekretarz stanu, uczestniczył w dorocznym, 66. z kolei, zamkniętym dla mediów spotkaniu elitarnej Grupy Bilderberg. Wcześniej przedstawiciela papiestwa na spotkania nie zapraszano. A wyznawcy teorii spiskowych i kontestatorzy elit przedstawiają Bilderberg jako tajny „rząd światowy”, powiązany z międzynarodową masonerią. W rzeczywistości wśród osób zaproszonych do Turynu czynnych polityków było niewielu. Większość to eksperci w swoich dziedzinach. Na liście znajdujemy m.in. Radosława Sikorskiego, Anne Applebaum i Grzegorza Hajdarowicza, właściciela dziennika „Rzeczpospolita”. Grupa powstała ponad pół wieku temu z inicjatywy Polaka Józefa H. Retingera. Chodziło o umacnianie więzi między USA a wolną Europą. Pierwsze spotkanie miało miejsce w hotelu w Holandii noszącym nazwę Bilderberg.
Co kardynał robił w takim kosmopolitycznym gronie? Słuchał ocen i diagnoz ludzi dobrze zorientowanych, a także wyrabiał sobie kontakty. To niezbędnik dyplomatyczny. Atmosfera jest nieformalna, niczego się nie protokołuje. Parolin, nazywany premierem Watykanu, niedawno mówił w Davos o celach papieskiej dyplomacji, której szefuje. Teraz miał okazję zrobić to na forum Bilderbergu. Nie powinno to dziwić, bo agenda papieża Franciszka jest podobna: „ekonomia chciwości”, kryzys migracyjny, zły stan stosunków międzynarodowych.