Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Miliony gniewnych kobiet

Feministki od Argentyny po Japonię

Kobiety krzyczą coraz głośniej, ale to nie znaczy, że wygrały. Kobiety krzyczą coraz głośniej, ale to nie znaczy, że wygrały. Robert Byron / Smarterpix/PantherMedia
Ruch #MeToo rozbudził odwagę i protesty od Argentyny po Japonię. Świat po raz pierwszy daje wiarę kobietom.
Regionem, w którym sytuacja prawna kobiet wydaje się poprawiać najszybciej, jest Azja Południowa – tam rozwój ekonomiczny włączył masy kobiet do rynku pracy.Tzido/Smarterpix/PantherMedia Regionem, w którym sytuacja prawna kobiet wydaje się poprawiać najszybciej, jest Azja Południowa – tam rozwój ekonomiczny włączył masy kobiet do rynku pracy.

Noura Hussein miała 16 lat, gdy rodzina zmusiła ją do małżeństwa. Trzy lata później zabiła męża. Pchnęła go nożem, gdy ponownie próbował ją zgwałcić. Na początku maja sąd w Sudanie skazał Nourę na karę śmierci. Prawnicy z organizacji pozarządowej Equality Now (Równość Teraz) złożyli apelację. Ich wysiłkom towarzyszy kampania w mediach społecznościowych – Justice For Noura (Sprawiedliwość dla Noury), która błyskawicznie zyskała wymiar międzynarodowy. Włączyli się w nią także Polacy.

Los Noury budzi reakcję solidarności i łatwo przekracza linie podziałów pomiędzy lokalnymi odmianami feminizmu, które do niedawna wydawały się szczelnie separować problemy np. feministek w Afryce od tych, z jakimi zmagają się kobiety w Azji. To nowe, uwspólnione odczytanie dramatu dziewczyny z jednego z najuboższych krajów świata nie byłoby możliwe bez ruchu #MeToo. Nourę Hussein i jej proces szybko zaczęto opisywać jako uniwersalny przykład tego, jakie skutki niosą praktykowane w wielu krajach przymusowe małżeństwa dzieci i nastolatek, a także gwałty małżeńskie. Noura nie jest sama w tym sensie, że w jej losie wielu kobietom dziś łatwo rozpoznać aspekt własnego doświadczenia. Wielu protestuje przeciwko karaniu ofiary, jaką Noura jest w świetle prawa sudańskiego i międzynarodowego.

Ruch #MeToo – uruchomiony aferą hollywoodzkiego giganta Harveya Weinsteina, oskarżonego o gwałty i molestowanie kobiet w luksusowym zakątku globu – rozbudził feministki od stulecia aktywne w wielu krajach rozwijających się. W państwach takich jak Indie czy Argentyna ruch kobiecy wyrastał razem z pokolonialną niepodległością, ale dzięki #MeToo zintensyfikował się i ułatwia nazywanie przemocy po imieniu. A na dodatek kobiety szybko uczą się postrzegać swoje prawa całościowo.

Korea: przeciw przemocy i niższym płacom

Nowa odwaga wstąpiła w Koreanki mimo utrwalonego w ich kulturze milczenia kobiet.

Polityka 25.2018 (3165) z dnia 19.06.2018; Świat; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "Miliony gniewnych kobiet"
Reklama