Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Polska pośrodku Atlantyku

Lepszy Trump czy Merkel?

Gdy Biały Dom zaczął sugerować, że odstąpi od porozumienia z Iranem, zachodnioeuropejscy liderzy rozpoczęli pielgrzymki do Waszyngtonu, aby odwieść Trumpa od tego pomysłu. Gdy Biały Dom zaczął sugerować, że odstąpi od porozumienia z Iranem, zachodnioeuropejscy liderzy rozpoczęli pielgrzymki do Waszyngtonu, aby odwieść Trumpa od tego pomysłu. Getty Images
Z wypowiedzi premiera Morawieckiego można wywnioskować, że jeśli wybuchnie wojna handlowa między Ameryką i Europą, Polska zamierza udawać wyspę. To elektryzująca opcja. Tyle że niemożliwa.
Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier przestrzegał, że jeżeli załamie się spójność Unii Europejskiej, wówczas nikt z nas nie zyska więcej narodowej siły sprawczej.Adam Chełstowski/Forum Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier przestrzegał, że jeżeli załamie się spójność Unii Europejskiej, wówczas nikt z nas nie zyska więcej narodowej siły sprawczej.

Donald Trump traktuje Europę jak żonę na utrzymaniu, którą się znudził. Bije po twarzy, wymyśla jej przy wszystkich i upokarza. A ona nic. Dawno temu zrezygnowała z kariery, jest sparaliżowana, nie wyobraża sobie rozstania, nie widzi dla siebie innej przyszłości. Pokornie więc znosi męża brutala. Ale każda cierpliwość ma granice. Może więc nadejść dzień, kiedy wreszcie się spakuje, wykrzyczy mężowi całą swoją złość. A dzieciom oznajmi: wybierajcie – albo on, albo ja.

Po ostatnim szczycie G7 ten dzień wcale nie wydaje się taki odległy. Jeśli na początku lipca wojna handlowa między Ameryką i Europą rozpęta się na dobre, to obie strony będą zaostrzać działania i zacieśniać szeregi. Każda nielojalność może być odebrana jako wewnętrzne zagrożenie. A ci, którzy się wahają między ojcem i matką, będą musieli podjąć kilka bolesnych decyzji. „Dla takich państw jak Polska dobiega końca czas geopolitycznego komfortu” – uważa Thomas Friedman z „New York Timesa”. A prezydent Emmanuel Macron przekonuje: „Wojny handlowe szybko przeradzają się w wojny”.

Można będzie wtedy zapytać matki, dlaczego dopiero teraz? Europa potrzebuje tego związku dużo bardziej niż Ameryka. Dla niej jest on fundamentem bezpieczeństwa, bez którego nie byłoby ani 1989 r., ani Unii Europejskiej. Poza tym wspólne wartości – tu w oczywisty sposób bliżej Europie do Ameryki niż do Rosji czy Chin. Nie jest też tak, że Ameryka nie ceni sobie tego związku. Okazał się pomocny w wielu amerykańskich przedsięwzięciach, chociażby na Bliskim Wschodzie. Ale Amerykanie – w przeciwieństwie do Europejczyków – nie potrzebują tego małżeństwa, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo.

Trump jest pierwszym powojennym prezydentem USA, dla którego zjednoczona Europa nie jest żadną wartością.

Polityka 25.2018 (3165) z dnia 19.06.2018; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Polska pośrodku Atlantyku"
Reklama