Andaluzja staje się nową Lampedusą – tak przynajmniej twierdzi burmistrz miasta Algeciras. W prowincji Kadyksu, gdzie leży ten port, sytuacja faktycznie zaczyna się robić dramatyczna: temperatury przekraczają 42 stopnie, mieszkańcy regionu sami zbierają wodę i żywność dla migrantów, a ci ostatni sypiają w zamkniętych na wakacje szkołach, bo nie mieszczą się w oficjalnych ośrodkach. Tylko pomiędzy styczniem a lipcem przybyło ich na andaluzyjskie wybrzeże prawie 23 tys., czyli więcej niż przez cały ubiegły rok.
Polityka
32.2018
(3172) z dnia 07.08.2018;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Łodzie płyną do Andaluzji"