Świat

Kozłowska w Bundestagu

Berlińska dyskusja z udziałem Ludmiły Kozłowskiej

Ludmiła Kozłowska Ludmiła Kozłowska Michał Woźniak / East News

Pod hasłem „Prawa człowieka w niebezpieczeństwie – demontaż praworządności w Polsce i na Węgrzech” 13 września dyskutowali w Bundestagu przedstawiciele organizacji pozarządowych. Była wśród nich obywatelka Ukrainy Ludmiła Kozłowska, uznana nad Wisłą za persona non grata. W połowie sierpnia Kozłowska, prezes warszawskiej Fundacji Otwarty Dialog, musiała opuścić terytorium Unii Europejskiej, po tym jak polskie władze wpisały ją do Systemu Informacyjnego Schengen (SIS) jako osobę niepożądaną. Mimo to niespełna miesiąc później przybyła do Berlina – dzięki krótkoterminowej wizie wystawionej jej przez ambasadę Niemiec w Kijowie. – Przed wydaniem wizy Urząd Spraw Zagranicznych był w kontakcie ze stroną polską. Dostępne nam informacje nie pozwalały na odrzucenie wniosku – tłumaczy biuro prasowe niemieckiego MSZ. Kozłowską zaprosiło do Berlina troje niemieckich polityków: Frank Schwabe (SPD), Andreas Nick (CDU) i Gyde Jensen (FDP). – Wydarzenie było planowane jeszcze przed przerwą wakacyjną niemieckiego parlamentu – mówi Schwabe.

Nieliczne niemieckie media, które zainteresowały się sprawą, zastanawiają się, czy Polska nie nadużyła SIS do pozbycia się niewygodnej działaczki. Przypominają, że jej polski mąż Bartosz Kramek wzywał w mediach społecznościowych do „obywatelskiego nieposłuszeństwa” wobec rządów PiS. Wyjaśnienia ABW, że istnieją „poważne wątpliwości” w sprawie finansowania Fundacji Otwarty Dialog, Deutsche Welle zbywa jako enigmatyczne. Dziennik „Die Welt” zauważa zaś, że polskie urzędy „niejako zrównują działaczkę na rzecz praw człowieka z terrorystami i sprawcami najcięższych przestępstw”. Po stronie władz w Warszawie stanęła za to Alternatywa dla Niemiec (AfD).

Polityka 38.2018 (3178) z dnia 18.09.2018; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Kozłowska w Bundestagu"
Reklama