Polska nie ma dziś żadnego pomysłu na Rosję – uważa Andrzej Olechowski, były szef MSZ. – Dla nas byłoby chyba najlepiej, gdyby Rosja po prostu zniknęła. Nawet ojciec premiera Kornel Morawiecki zauważył, że w pierwszym programowym przemówieniu syna nie było o Rosji ani słowa. – W wielu sferach występuje zbieżność działań polskich władz z interesami Rosji, a pozycje Warszawy i jej sojuszników w UE się rozchodzą: w naszej polityce wschodniej panuje chaos – mówi Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, była ambasador RP w Rosji.
Ostatnie tygodnie przyniosły serię ważnych spotkań z Władimirem Putinem. Konferowała z nim Angela Merkel. Donald Trump w wywiadzie dla Reutersa przypomniał, że miał z Putinem „doskonałe spotkanie” w Helsinkach. Emmanuel Macron na naradzie swoich ambasadorów ocenił, że potrzeba „dogłębnych rozmów (...) ze wszystkimi partnerami europejskimi, w tym z Rosją”. To nowość, na pewno większa niż taniec szefowej austriackiego MSZ Austrii z Putinem na jej własnym weselu.
Tymczasem w Rosji nie widać szans na zmianę kursu. Zagarnięcie Krymu wydaje się nieodwracalne, niewyjaśnione zabójstwo szefa samozwańczej republiki donieckiej wróży zaostrzenie podejścia do Ukrainy. A w oczach Rosjan ich kraj dzięki Putinowi wstaje z kolan na arenie międzynarodowej. Według sondażu Pew Research trzech na czterech Rosjan uważa, że ich kraj gra dziś ważniejszą rolę w świecie niż 10 lat temu. Owszem, skorumpowanie elit niepokoi ponad połowę z nich, ale 81 proc. deklaruje zaufanie do polityki zagranicznej Putina. Sankcje gospodarcze Zachodu? Od czterech lat zdążyliśmy się przyzwyczaić – zdają się mówić Rosjanie. Tak, wzrost PKB nie jest imponujący, ale inflacja najniższa od lat (2,5 proc.).
Na co więc liczyć?