W lutym został zastrzelony słowacki dziennikarz Ján Kuciak i jego partnerka, w maju Arkadij Babczenko na emigracji w Kijowie pozorował własną śmierć, aby udało się zatrzymać nasłanych zabójców (metoda szokująca i mocno podana w wątpliwość, ale w jego moskiewskiej „Niezawisimoj Gazietie” zabito już pięciu dziennikarzy). I wreszcie łamiąca wszelkie granice śmierć Dżamala Chaszogiego w Stambule, za krytykę saudyjskich władz. W tym roku, do grudnia, zginęło 52 dziennikarzy. 13 w Afganistanie, 9 w Syrii, 5 w Indiach, ale też 4 dziennikarzy zostało zastrzelonych w redakcji gazety „Capital” w Indianapolis w Minnesocie.