Świat

Ana, Milica i Igor

Postępowa premier Serbii ma potomka

Ana Brnabić Ana Brnabić Denis Balibouse/Reuters / Forum

Światowe media ekscytowały się Jacindą Ardern, młodą panią premier Nowej Zelandii, która na tym stanowisko powiła dziecko i po partnersku, razem z mężem, zabrała je nawet w nosidełkach na specjalną sesję ONZ. Teraz odnotowały fakt podobny: dziecko, a konkretnie syn Igor, urodził się pani premier Serbii, Anie Brnabić. To znaczy urodziła go jej długoletnia partnerka (poznały się w barze les w Belgradzie), lekarka Milica Dzurdzić. Ana już wcześniej trafiła do rubryki „po raz pierwszy”, kiedy w 2017 r. została w Serbii pierwszą kobietą na stanowisku premiera i w dodatku zdeklarowaną lesbijką. Co sprawiło, że po bałkańsku konserwatywni Serbowie musieli odrobić trudną lekcję. Rzecz jasna nie ma tu, jak u nas, małżeństw osób tej samej płci ani nawet związków cywilnych, a takie pary nie mogą adoptować dzieci (chyba że oddzielnie). Po wstępnym narzekaniu, że pani premier została „narzucona przez Zachód” albo że to umizg pod adresem Brukseli, aby pokazać europejską otwartość Belgradu i że na tym stanowisku powinien być ktoś, kto zna życie rodzinne, wszystko się jakoś ułożyło. To raczej środowisko LGBT ma do niej pretensje, że jest za mało progresywna i nic mu nie wywalczyła. Tuż po narodzinach Igora Brnabić miała jechać do Brukseli, ale wizytę odwołała. Sprawy osobiste.

Polityka 9.2019 (3200) z dnia 26.02.2019; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Ana, Milica i Igor"
Reklama