News jest taki: były prezydent Peru Alan Garcia postrzelił się w chwili aresztowania przez policję; następnego dnia zmarł. Miał być oskarżony o branie łapówek od firmy Odebrecht. Problem jest jednak szerszy: Odebrecht skorumpował politykę w znacznej części Ameryki Łacińskiej (i nie tylko). To najpotężniejsza firma deweloperska na świecie. Budowała m.in. obiekty sportowe i towarzyszącą im infrastrukturę igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro (2016) i piłkarskiego mundialu (2014). Jej kapitał – a w każdym razie szef Marcelo Odebrecht – ma narodowość brazylijską. Ów odsiaduje wyrok za przekupstwa – dostał 19 lat więzienia. Dzięki wpływom (też korupcji?) i wydaniu niektórych wspólników od niedawna odsiaduje karę w domu (wyobraźmy sobie ten dom-więzienie).
W zamian za intratne kontrakty koncern skorumpował czterech ostatnich prezydentów Peru, gdzie firma dostawała lukratywne kontrakty m.in. na budowę autostrad. Zatrzymany jest Pablo Kuczynski (i jego kontrkandydatka z wyborów Keiko Fujimori) oraz Ollanta Humala, Alan Garcia właśnie się zastrzelił, a Alejandro Toledo pozostaje od lat zbiegiem – w USA. Odebrecht ma udział w uwięzieniu eksprezydenta Brazylii Luli da Silvy, który w zamian za korzystanie z apartamentu należącego do firmy miał jej załatwiać kontrakty z potentatem naftowym Petrobras. Za łapówki od Odebrechta w areszcie siedzi były prezydent Panamy Ricardo Martinelli. W wielu innych krajach Ameryki Łacińskiej toczą się śledztwa przeciwko prezydentom, wiceprezydentom, ministrom i innym wysokim urzędnikom podejrzanym o załatwianie kontraktów deweloperowi. Umoczeni są decydenci w Brazylii, Argentynie, Kolumbii, Ekwadorze, Boliwii, Gwatemali, Salwadorze, Dominikanie. Odebrecht kupował, co chciał, również w dawnych portugalskich koloniach w Afryce – Angoli i Mozambiku.