Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Stambuł do powtórki

Stambuł: wybory do powtórki

Protest zwolenników Imamoğu, którzy wcale nie chcą powtarzania wyborów. Protest zwolenników Imamoğu, którzy wcale nie chcą powtarzania wyborów. Bulent Kilic/AFP / EAST NEWS

W ubiegłym tygodniu turecka Najwyższa Komisja Wyborcza unieważniła wybory na prezydenta Stambułu. W głosowaniu, które odbyło się 31 marca, zwyciężył kandydat opozycji Ekrem Imamoğlu, wyprzedzając bliskiego współpracownika prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana o zaledwie 13 tys. głosów na ponad 8 mln oddanych. Obóz rządzący Turcją od 2002 r., a szczególnie sam Erdoğan, który w przeszłości był prezydentem Stambułu, długo nie mógł się pogodzić z porażką. Ostatecznie przychylna Erdoğanowi Komisja uznała, że głosowanie trzeba powtórzyć, bo niektórzy członkowie komisji obwodowych nie spełniali wszystkich wymogów. Nie będzie jednak powtórzenia wyborów do rady miasta i na burmistrzów dzielnic, choć odbyły się one przed tymi samymi, wadliwymi ponoć komisjami. Być może dlatego, że w tych pozostałych głosowaniach zwyciężyła partia Erdoğana.

Wyborcza powtórka odbędzie się 23 czerwca. I biorąc pod uwagę oburzenie stambułczyków decyzją o powtórce oraz deklaracjami poparcia dla Imamoğlu ze strony kilku kontrkandydatów, którzy już zrezygnowali z udziału w nowym głosowaniu, powinien on mieć zwycięstwo w kieszeni. – Ale to byłoby za proste – twierdzi Cinar Ozen, politolog z Uniwersytetu Ankarskiego. – Erdoğan nie jest głupi. Musiał wiedzieć, jaką reakcję wywoła unieważnienie wyborów. Musi więc też mieć przygotowany awaryjny scenariusz. Ozen uważa, że tylko wyraźna wygrana Imamoğlu zapewni mu zwycięstwo. Przy kolejnym zbliżonym wyniku rządowy kandydat może dostać stosowną „premię władzy”.

Polityka 20.2019 (3210) z dnia 14.05.2019; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Stambuł do powtórki"
Reklama