Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Konkurs na brexit

Wyścig o stanowisko Theresy May

Boris Johnson i Jeremy Hunt Boris Johnson i Jeremy Hunt John Rainford / East News, Dominic Lipinski/PA Images / Getty Images

Przed weekendem z szefowania Partii Konserwatywnej zrezygnowała Theresa May. I już oficjalnie rozpoczął się wyścig o jej stanowiska – nie tylko w partii, ale też przy Downing Street. Według bookmacherów i sondażowni ConservativeHome zajmie je Boris Johnson, były mer Londynu i promotor twardego brexitu. Z kolei zwolennicy łagodniejszego rozwodu z Unią zbierają się wokół Jeremy’ego Hunta, obecnego szefa MSZ. Chętnych na pozostanie w Unii w tym gronie brak. Paradoksalnie to jednak nie pomysł na brexit, ale na ratowanie dołującej w sondażach partii jest jak na razie głównym tematem tej kampanii. A tu torysi wykalkulowali, że tylko wojna na radykalizm z Brexit Party Nigela Farage’a pozwoli im odzyskać poparcie społeczne.

Nowego szefa torysów poznamy w ostatnim tygodniu lipca – do tego czasu May pozostanie na stanowisku. Ale pierwsza faza tych wyborów – rejestracja kandydatów – zakończyła się już w poniedziałek. Każdy z 11 oficjalnych pretendentów musiał zebrać osiem podpisów wśród 313 posłów partii. Teraz ci posłowie będą głosować w czterech głosowaniach (pierwsze 13 czerwca, ostatnie – 20), eliminując za każdym razem kandydata z najgorszym wynikiem. Aż zostanie tylko dwóch, którzy powalczą o głosy wszystkich 160 tys. członków Partii Konserwatywnej. Według ConservativeHome 46 proc. z nich zagłosuje na Johnsona, który zapowiedział, że obniży podatki dla 3 mln najbogatszych Brytyjczyków, a spowodowaną tym dziurę w budżecie zasypie pieniędzmi odłożonymi przez rząd na wypadek wyjścia z Unii bez żadnej umowy. Johnson przekonuje, że Unia nigdy na to nie pozwoli, a gdyby nawet, większość Brytyjczyków nawet tego nie zauważy.

Polityka 24.2019 (3214) z dnia 11.06.2019; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Konkurs na brexit"
Reklama