Rewolucja w Sudanie jeszcze się nie kończy. Niepokoje trwają od grudnia. Zaczęło się od podwyżek cen i braku podstawowych produktów, stąd już niedaleko było do wysunięcia żądań politycznych. W kwietniu 30-letnie dyktatorskie rządy zakończył Omar al-Baszir. Jego miejsce zajęło wojsko, które tygodniami prowadziło negocjacje z cywilami. W niezłej atmosferze ustalano zasady kontraktowych wyborów i długość kilkuletniego okresu przejściowego. Jednak 3 czerwca generałowie zajęli zdecydowane stanowisko, krwawo rozpędzili cywilną manifestację w Chartumie, według lekarzy opiekujących się protestującymi zginęło 118 osób.