Stan zdrowia czołowych polityków nie jest ich sprawą osobistą. To kwestia stabilności kraju. Angela Merkel zapowiadała wprawdzie w 2018 r., że to jej ostatnia kadencja, a na stanowisku pozostanie, dopóki jej starczy sił. Ale wybory są dopiero w 2021 r., a w Niemczech wciąż przebąkuje się o ewentualnym rozpadzie koalicji po jesiennych wyborach do trzech Landtagów w byłej NRD i odejściu Merkel. Po dwukrotnym w ciągu jednego tygodnia ataku drgawek, które w czasie wystąpień publicznych dopadły panią kanclerz, zaczęły się spekulacje, czy to rzeczywiście skutki gorąca i braku wody, czy coś poważniejszego.