Decyzją prokuratora generalnego i szefa departamentu sprawiedliwości Williama Barra USA wznawiają stosowanie kary śmierci na poziomie federalnym. Wystosowane w czwartek rozporządzenie nakazuje wykonanie egzekucji na pięciu więźniach – wszyscy zostali skazani za brutalne morderstwa.
Konstytucja USA zakazuje kar okrutnych
Wykonywanie kary śmierci na poziomie federalnym nieformalnie zawieszono w 2003 r. Powodem tej decyzji były procesy sądowe, jakie wytaczali władzom publicznym przeciwnicy takiej kary. Dotyczyły stosowanych przy wykonywaniu zastrzyków środków, które najpierw miały znieczulać, a potem dopiero zatrzymywać pracę organizmu.
Chociaż zgodnie z decyzją Sądu Najwyższego USA z 1976 r. kara śmierci jest uznawana za konstytucyjną, to konstytucja otwarcie zakazuje stosowania kar okrutnych. Przeciwnicy kary argumentowali, że środki stosowane przy egzekucjach jedynie paraliżują, co uniemożliwia okazywanie bólu, który jest mimo wszystko odczuwalny.
Rozporządzenie Barra omija tę trudność – prokurator nakazał stosowanie potężnego środka znieczulającego, który spowalnia pracę organizmu aż do śmierci. Można się spodziewać kolejnych pozwów, ale jeśli jakaś sprawa trafi do Sądu Najwyższego, to konserwatywna większość zapewne stanie po stronie prokuratora.
Czytaj także: Jak jest z karą śmierci na świecie? Szokujące dane
62 osoby w celach śmierci
Mimo tego nieoficjalnego moratorium wyroki śmierci były wydawane w sprawach rozpatrywanych przez sądy federalne. Obecnie w celach śmierci osadzone są 62 osoby, w tym Dylan Roof, rasista, który zastrzelił dziewięć osób w czarnym kościele w Charleston w Karolinie Południowej w 2015 r.