Niezidentyfikowane (jeszcze) drony i pociski uderzyły w największą na świecie rafinerię Abqaiq i pobliskie pole naftowe Khurais na wschodzie Arabii Saudyjskiej. To największy atak na infrastrukturę energetyczną w historii tego kraju. Produkcja saudyjskiej ropy zmalała o 60 proc., co oznacza globalny spadek o 6 proc. Cena baryłki ropy szybko skoczyła do 65 dol. A według ekspertów jeśli Saudyjczycy szybko nie wznowią produkcji, do końca tygodnia przebije poziom 80 dol.
Do ataku przyznali się Huti, ugrupowanie zbrojne, które w sąsiednim Jemenie od ponad czterech lat prowadzi wojnę z siłami rządowymi, wspieranymi przez Saudyjczyków.